czwartek, 27 marca 2014

przenosiny

Prawie rok przerwy to zdecydowanie za duzo. Tych wytrwalych,co jeszcze o mnie pamietaja zapraszam na drugiego bloga. Zapraszam serdecznie na http://www.3niemisie.blogspot.co.uk/

wtorek, 16 kwietnia 2013

filcowo

Jak zapowiadalam,dzis filcowo. Najbardziej zadowolona jestem z pierwszego naszyjnika. Podoba mi sie ta firma,te kolory.






Na koniec broszka,ktora dlugo czekala na wykonczenie ( nic nowego u mnie ostatnio). Tez jestem z niej zadowolona ( a to u mnie nowosc!).Wyszla taka jesienna,bogata,taka jaka miala byc.



Lece poogladac co nowego u Was na blogach:)

niedziela, 14 kwietnia 2013

Wymianka z Ania

Znacie to uczucie,kiedy po latach zupelnie przypadkiem odnajdujecie kolezanke ze szkolnej lawki(doslownie)? Ja mialam ta przyjemnosc i nie dosc,ze sie z Ania dzieki blogom odnalazlysmy ,to jeszcze umowilysmy sie na wymianke:) Jak to u mnie ostatnio bywa przedstawiam jej efekty oczywiscie z poslizgiem i nawet tlumaczyc sie juz nie probuje. Wystarczy ,ze powiem,ze doba ma ostatnio dla mnie o kilka godzin za malo...


Dla Ani zrobilam filcowy naszyjnik,dwie pary kolczykow i filcowa zawieszke. Podobno nowa wlascicielka zadowolona ,szczegolnie z ceramicznych kolczykow,ktore nota bede dolozylam do paczki jako dodatek;)Byly takze kartka i slodycze ale nie zostaly uwiecznione na zdjeciu:)









Od Ani za to dostalam cudny sowi komplet. Ania z kolorystyka i wzorem trafila w dziesiatke!



Torba ma na dole raczke do trzymania dla dziecka. Jeszcze nie wyprobowana bo starszaki za duze a Agatka jeszcze za mala.


Jako bonus moje dzieciaki dostaly slodycze,ktore oczywiscie pochlonely w tempie ekspresowym i ksiazke:)


Aniu,jeszcze raz baaardzo dziekuje za wymianke. Musimy to kiedys powtorzyc a moze uda sie umowic jakos w realu na kawe? Wprawdzie odleglosc duza ale kiedys przeciez do tej Polski pojade:)

Tymczasem w filcu sie zakopalam,cos tam z sutaszu mam do pokazania a i nowe pomysly w glowie sie legna i tylko na czas i sprawna maszyne do szycia czekaja.

wtorek, 19 marca 2013

Aaa kotki dwa

Mialam nie siadac do maszyny ale nie wytrzymalam. Przedstawiam Krzywolapka i Krzywouszka. Jeden grubasek,drugi bardziej chudzielec za to z duza glowa :) Jak to mowila w jednej z ksiazek Mama Mu : '' To nic,ze gwozdz jest krzywo wbity,domek i tak bedzie znakomity.'' I juz.






czwartek, 14 marca 2013

do przodu!

Dawno dawno temu,za gorami za lasami... dostalam od siostry frywolitkowe listki z przykazaniem,ze maja byc polaczone z sutaszem. Po kilku probach i podchodach wreszcie powstawo cos,z czego jestem zadowolona.Niniejszym przedstawiam pierwszy sutaszowo-frywolitkowy naszyjnik. Ta dam!






A tu naszyjnik ,ktory szyl sie baaaardzo dlugo. Mial byc najpierw broszka,potem naszyjnikiem ale innym. Rozbierany,przerabiany,w koncu czekal troche na wykonczenie. Doczekal sie wiec pokazuje. Lubie te fiolety w polaczeniu z zielenia.



'' Zawsze chcialem miec takie cos!'' Kto zna ta piosenke? Zawsze chcialam miec torbe na klamerki. Taka ,zeby wreszcie klamerki mi ciagle nie ginely i zawsze byly pod reka. Usiadlam ,uszylam. Krzywe tu i owdzie ale co tam! To bylo jak narazie ostatnie moje podejscie do maszyny. Czekam na przyjazd ekspertow w tej dziedzinie to sie moze z maszyna pogodze. Poki co ona sie obrazila na mnie,ja na nia i jestesmy kwita.



Rzut okiem na biedroniasty guzik:)



Dziekuje bardzo za komentarze pod poprzednim postem i wszystkie inne mniej lub bardziej przychylne opinie na temat moich ostatnich wypocin . Trzymajcie kciuki ,zebym sie jednak z maszyna pogodzila:)

poniedziałek, 11 marca 2013

treme mam

Prosze sie nie smiac! Tak tak, usiadlam w koncu do maszyny do szycia. Idzie mi pod gorke bo z moja maszyna za nic dogadac sie nie umiem. Ja do niej po polsku,ona do mnie...no tez po polsku w sumie tylko w jakism archaicznym jezyku do mnie mowi i za nic jej nie rozumiem. Moze po chinsku sprobujemy bedzie latwiej... Po uszyciu masy poszewek na poduszki,skroceniu gory spodni,przyszedl czas na cos innego,cos dla siebie,dla samej przyjemnosci tworzenia. Na pierwszy ogien poszla kieszen na zabawki na lozeczko Agatki. Jak widac niektore pluszaki probuja uciekac...



No z tego pomyslu to jestem dumna jak nie wiem co! Uszylam dla Zosi kieszenie na ksiazki:) Ta dam! Zosia czyta ostatnio w takich ilosciach,ze az strach sie bac. Kupila sobie tydzien temu 20 ksiazek na targu staroci, w jeden dzien przeczytala 5... Czyta rano jak sie obudzi,po powrocie ze szkoly,wieczorem kiedy idzie spac. Slowem-kiedy tylko moze.





Na koniec przedstawiam wam Pania Sowe z taaaaakimi zalotnymi rzesami:)
Pani Sowa mieszka sobie na koszyku.




No i jak? Powiedzcie,ze nie najgorsze te moje poczatki,co? ....