284.Na pierwszy ogien ida frywolitki,ktore dostalam podczas pobytu w Polsce od siostry.Musze sie nimi pochwalic bo sa to najpiekniejsze frywolitki,jakie od Basi dostalam.Dodalam do nich onyks,oprawilam w srebro i prosze bardzo:
285.Ta dam! Dluuugo sie za to zabieralam i wreszcie oto sa-naszyjniki filcowo-ceramiczne.Nieskromnie powiem,ze jestem z nich zadowolona:) (Swoja droga mam Wam do pokazania cala kolekcje takich naszyjnikow tylko o cierpliwosc prosze.)
Frywolitki świetne, a filcowo-ceramiczne ładne, ale całkiem "nie w moim stylu"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i witam z powrotem w blogowym towarzystwie;)
Ceramiczno-filcowe rudości są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńNamiastka złotej polskiej jesieni, gdy mokro, szaro i buro za oknem
Naszyjnik w brązach najpiękniejszy:)
OdpowiedzUsuńNaszyjniki świetne - czekam na następne foty :)
OdpowiedzUsuńPierwszy naszyjnik wyszedł WSPANIALE! Czekam na więcej, koniecznie! :))
OdpowiedzUsuńFrywolitki i pierwszy naszyjnik podbiły moje serce;)
OdpowiedzUsuńale fajny ten naszyjnik!
OdpowiedzUsuńDziekuje Wam dziewczyny za tak liczne odwiedziny i mile slowa.
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko polączyłaś - udany faktycznie Ci ten naszyjnik wyszedł - mój faworyt - ten miodowy
OdpowiedzUsuńBardzo ładne dzieła!
OdpowiedzUsuńjuż się nastawiłam na kolejne oglądanie bo te mi się podobają
OdpowiedzUsuń