wtorek, 18 stycznia 2011

Roze w oksydzie

Kolejne podejscie do Art Clayu.Wszystko byloby dobrze gdybym nie widziala w tych kolczykach tyle niedociagniec i niedoskonalosci.


978.Srebro proby 925 i 999 oraz krysztaly Swarovskiego.








15 komentarzy:

  1. Симпатичные серьги.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się podobają:) nie znam się na ac i żadnych niedociągnięć nie widze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haniu są przesliczne nie wiem dlaczego małybyć niedociągnięcia...paczka doszła..bo się martwię

    OdpowiedzUsuń
  4. Są super! ja tez nie widzę żadnych niedociągnięć :-)jak dla mnie, to masz do tego talent i wszystko świetnie Ci wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Haniu mam nadzieję,że mi szybko napiszesz jak tylko przyjdzie,bo naprawdę strasznie się martwię...chciałabym,żebyś się cieszyła moimi niespodziewankami ale narazie to nie możliwe,strasznie się boję,Twoje koraliczki też do mnie nie doszły,wiec może poczta tak poprostu funkcjonuje

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeee tam Haniu - przestań narzekać i pędzić do super doskonałości - ciesz się tym co Ci wychodzi - bo wychodzi niesamowicie - a to jeszcze wpadniesz w depresje i już nie zobaczymy takich nietuzinkowych , niepowtarzalnych rzeczy!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam też nic nie widzę, a szczególnie podoba mi się ta metalowa...? góra (nie wiem czy to srebro czy co innego ale śliczne).

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz doczytałam, że to srebro. Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Marudzisz! A przecież to dopiero trzecia praca w AC, którą ujawniasz! Mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo Wam wszystkim dziekuje za mile slowa. Dodajecie mi wiary w siebie i w sens tego co tworze.Postaram sie juz tak nie marudzic;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Haniu, po pierwsze - dziękuję za odwiedziny, Ty zawsze o mnie pamiętasz ;) Podziwiam Cię za wytrwałość w ArtClay, bo ja bym pewnie to rzuciła w kąt - tym bardziej, że materiały strasznie drogie (w porównaniu z modeliną). No i pewnie moja trzecia próba wyglądałaby jak Twoja pierwsza ( o ile różnica poziomów nie byłaby jeszcze większa) więc nie marudź tylko marsz lepić dalej! ;)


    A pierwsze blaszki nie powstałyby, gdyby nie Rosemary, która dała mi cały woreczek półfabrykatów, które zalegały u niej i wiedziała, że ich nie wykorzysta ;)

    No i dziękuję za komplement odnośnie zdjeć, tym bardziej, że strasznie się namęczyłam nad tymi blaszkami, bo straaaasznie niedobroty odbijały światło... ;) A bardzo dużo pomogło mi to moje małe składane studio które kiedyś pokazywałam na blogu. Jeśli chcesz to odezwij się do mnie na gg to spróbuję Ci podpowiedzieć jak robić zdjecia- mi taka rozmowa z koleżanką na gg bardzo pomogła. Napisz mi na wizażu wiadomość, to podam Ci swój numer ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. etam niedoskonałe - sa piękne w swojej nierówności - seryjnie :):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Haniu, weź nie marudź;) Kolczyki wyszły świetne. Dla mnie takie trochę mroczne i tajemnicze. Bardzo dobrze, że je zaoksydowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze ci tu nie napisałam komplementów???
    Kolczyki są rewelacyjne, surowe i wyraziste, a serduszka tak na walentynki dla zbuntowanej...

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi się baaardzo podobają!
    Pozdrawiam =}

    OdpowiedzUsuń