czwartek, 14 marca 2013

do przodu!

Dawno dawno temu,za gorami za lasami... dostalam od siostry frywolitkowe listki z przykazaniem,ze maja byc polaczone z sutaszem. Po kilku probach i podchodach wreszcie powstawo cos,z czego jestem zadowolona.Niniejszym przedstawiam pierwszy sutaszowo-frywolitkowy naszyjnik. Ta dam!






A tu naszyjnik ,ktory szyl sie baaaardzo dlugo. Mial byc najpierw broszka,potem naszyjnikiem ale innym. Rozbierany,przerabiany,w koncu czekal troche na wykonczenie. Doczekal sie wiec pokazuje. Lubie te fiolety w polaczeniu z zielenia.



'' Zawsze chcialem miec takie cos!'' Kto zna ta piosenke? Zawsze chcialam miec torbe na klamerki. Taka ,zeby wreszcie klamerki mi ciagle nie ginely i zawsze byly pod reka. Usiadlam ,uszylam. Krzywe tu i owdzie ale co tam! To bylo jak narazie ostatnie moje podejscie do maszyny. Czekam na przyjazd ekspertow w tej dziedzinie to sie moze z maszyna pogodze. Poki co ona sie obrazila na mnie,ja na nia i jestesmy kwita.



Rzut okiem na biedroniasty guzik:)



Dziekuje bardzo za komentarze pod poprzednim postem i wszystkie inne mniej lub bardziej przychylne opinie na temat moich ostatnich wypocin . Trzymajcie kciuki ,zebym sie jednak z maszyna pogodzila:)

4 komentarze:

  1. Moja Droga- i naszyjniki i torba na klamerki super!
    tak sobie pomyslałam, że mi też by sie takie cóś przydało.... tylko nie mam takiego słodkiego materiału... buuuuu...

    OdpowiedzUsuń
  2. super naszyjnik a pomysl z torba orginalny:))
    oczywiscie dolaczam do grona obserwatorow:)
    Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Połączenie frywolitki z sutaszem bardzo ciekawe. I ten duży kamień dodaje uroku naszyjnikowi.
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Biżuteria jak zawsze przepiękna:) Torba na klamerki jest super. I fajny materiał wybrałaś.

    OdpowiedzUsuń