Dzis amonity. Lezaly u mnie wieki . Mialy po drodze dwie szaty,ktore mi sie nie podobaly. Teraz jest chyba dobrze.
No i chcialam Wam pokazac moja tegoroczna dynie. Wprawdzie wolalabym zapalic swieczki zupelnie gdzie indziej i z okazji zupelnie innego swieta ale coz... co kraj to obyczja. Moje dzieci zangielszczyly sie zupelnie i Halloween jest dla nich waznym swietem.Wieczorem oczywiscie na polow slodyczy sie wybieramy. Stroje gotowe,placek dyniowy za chwile wskoczy do piekarnika( no nie sam oczywiscie),slodycze dla potencjalnych nocnych gosci przygotowane. Nic to, mykam dopoki szanowny Blogger jeszcze sie nie zbuntowal...